Współpracownik znów nie odłożył leków na swoje miejsce. Kolejny pacjent przychodzi z nieczytelną receptą. Za moment trzeba zamykać, a tu wciąż przybywa ludzi. Nie wyspałaś się tej nocy, podobnie jak poprzedniej, mimo narastającego zmęczenia. Wszystko staje się pretekstem do kłótni. Zniechęcenie postępuje, podobnie jak niepokój. A czekolada – będąca do niedawna lekiem na chandrę – nie kusi jak zwykle. Nie masz apetytu. A za oknem… słońce budzącej się wiosny.